Friday, August 16, 2013

Poezja dzisiaj (Poetry Today) No. 99

No. 99

I recently had two of my poems published in Polish in the Polish poetry journal Poezja dzisiaj (Poetry Today).  

I asked poet Anna Maria Mickiewicz, who edited the feature, to tell me something about the journal and the selection of poems that I was presented in.

Here's what she said: 

"Poezja dzisiaj  is a literary magazine focused on presenting poetry, published in Poland by the publishing company IBiS.  It presents poems and articles about poetry, interviews with writers and translations of their work.  The publishing company also publishes books of poetry.  Each year, the publishers organize international festivalas of poetry.

"The latest edition of the Poezja dzisiaj (Poetry Today, No 99) included the work of contemporary poets who represent many artistic communities in the world."

Here's a link to the web home of Poezja dzisiaj.  Click here.

Here's a list of the poets who were introduced by Anna Maria Mickiewicz:
Edward Dusza: "Zdrada Narodowa".
Anna do so Tadjuideen Pakulska: haiku.
Elżbieta Lewandowska: "Bogini sadów".
Maja Trochimczyk: "Definicja literatury".
Michał Wroński: "Jeśli", "Szczęście", "KBS 0890".
Tomasz Łychowski: "Poszukiwanie".
Katarzyna Kado: bez tytułu.
Maryla Rose: "Drzewo życia", "Upadnij na głowę".
John Guzlowski: "Turysta w Katowicach w Polsce", "gołębie".
Aleksander S. Pęczalski: "Skrajności", "Świat".
Anna Maria Mickiewicz: "Wrócę", "Szary płaszcz przyjaciela".

Here's a link to the web home of Poezja dzisiaj.  Click here.  

_____________________________________

Anna Maria Mickiewicz was kind enough to send me a word doc of my two poems in Polish that she included in her selection.  "Tourist in Katowice, Poland" was translated by my friend Henryk Cierniak.  "Pigeons" was translated by Urszula Chowaniec.  After the Polish versions, I've included my original English  versions.  


John Guzlowski

Turysta w Katowicach w Polsce

Słońce jest szarym
plonem deszczu

powolne chmury snują się
jak zagubione taksówki

stoję na cmentarzu
odgrodzonym czterema
murami z cegły

i myślę o przeszłości

strzała została wypuszczona
i zgubiła się
w ulicznym ruchu

Tutaj są umarli

To jasne – –
są pociski
w ceglanym murze

ale kto tutaj umarł?



Gołębie


mój ojciec śni o gołębiach

o ich duszach ich cienkich kołyskach

kości ale to losu

zazdrości im najbardziej chłopiec w Poznaniu

o świcie w pomarańczach i różu

z wyciągniętymi w pozie świętego dłoniach

uczył je latać wznosić się

w powietrze ich skrzydła łopocą

o dachy aż do mięsa do snów

o aniołach ponad drzewami z kryształu
a potem w szarych wczesnych chmurach

płynących nad nim w obozie

gdzie nawet gołębie nie były bezpieczne

gdzie jego ciało chude jak

sznurówka szukał innych snów

innych ciał choć znajdywał tylko

nadzieję w cieple nawet wtedy

pamiętał

ptaki bez okowów

oddychające szybciutko i gruchające

odchodzimy odchodzimy

                                                                                 

_____________________________

Tourist in Katowice, Poland

The sun is gray
a harvest of rain

slow clouds hover
like lost taxis

I stand in a cemetery
boxed by four
brick walls

and think of the past

an arrow shot
and lost
in traffic

The dead are here

This is plain--
there are bullets
in the brick walls

but who died here?


Pigeons

My father dreams of pigeons,
their souls, their thin cradles
of bone, but it is their luck

he admires most.  A boy in Poznan
in a dawn all orange and pinks,
his hands opened like a saint's

and taught those birds to fly, to rise
on the air, their wings beating
the rooftops into flesh, into dreams

of angels above the crystal trees. 
And later in the gray dawn clouds
blowing about him in the camps,

where not even pigeons were safe,
where his body, thin then,
like a shoelace, sought other dreams

other bodies, and found only
the comfort of worms -- even then
he could still remember

the birds without chains,
breathing quickly and cooing
"We are going, we are going."